W kwietniu 2014 roku rozpocząłem podróż po Meksyku. Przez miesiąc przebyłem ponad 4 tys.
km. W trakcie podróży zwiedziłem dziesiątki cudownych miejsc, spotkałem
fantastycznych ludzi i zjadłem wiele smakowitych dań.
Pierwszy raz w życiu wyleciałem poza kontynent europejski. Pierwszy raz
tak daleko, w dodatku sam. Chociaż miałem drobne ułatwienie. Na lotnisku
czekała na mnie moja meksykańska przyjaciółka. Zaopiekowała się mną na
początku, a potem to już byłem tylko ja i mój plecak. Gdzie byłem, co
robiłem, co mnie spotkało podczas mojej podróży? Wszystko to spisałem w
książce "Mati w Meksyku", która już jest dostępna na terenie całej
Polski :-)
Czy książka fajna? Czy da się ją czytać? Ludzie mówią, że książka jest napisana prostym językiem, dobrze i przyjemnie się ją czyta. Poniżej komentarze moich czytelników:
Bardzo dobra książka , napisana prostym przyjemnym językiem, jest w niej to czego w innych publikacjach się nie znajdzie. Normalne trudy i przyjemności osoby podróżującej otwartej na ludzi i świat. Warto przeczytać
Przeczytałem i jestem przyjemnie zaskoczony, rzadko spotyka się publikacje napisane o zwykłych sprawach zwykłych ludziach, bez upiększania i robienie z siebie bohatera, jak wielu autorów robi.Warto przeczytać, polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz